Zaloguj się podając adres e-mail, aby zapisywać inwestycje. Dzięki temu zawsze będziesz mógł do nich wrócić.
Jeśli pierwszy raz korzystasz z mieszkaniowi.pl, poprowadzimy Cię krok po kroku przez rejestrację.
Prawdopodobnie każdy z nas przynajmniej raz w życiu miał problem z hałasami za ścianą, które nie pozwalały zmrużyć oka. Uciążliwi sąsiedzi spędzali sen z powiem niejednemu z nas. Czasami wystarcza rozmowa i zwrócenie uwagi na problem. Co jednak z tymi, którzy doskonale wiedzą, że ich zachowanie zatruwa nam życie, ale nic z tym nie robią? Tutaj przychodzi nam z pomocą regulamin porządku domowego, który jest ogólnodostępny dla wszystkich mieszkańców wspólnoty. Osoby, które się do niego nie stosują mogą zostać surowo ukarane
Najwięcej problemów z hałasem
Sąsiedzi mogą uprzykrzać nam życie na różne sposoby. Niezmiennie najczęstszą przyczyną niesnasek pozostaje jednak hałas. Problem pojawia się szczególnie w przypadku nowych mieszkańców, osób wynajmujących mieszkanie oraz tych, które zamieszkują lokale komunalne. Nie każdy z nas ma świadomość tego, że hałas jest niedopuszczalny nie tylko w czasie ciszy nocnej. Zaprzestania tego typu uciążliwości możemy żądać bez całą dobę. Osoby, które ignorują nasze prośby mogą zostać ukarane mandatem, karą grzywny a nawet aresztem. W najgorszym przypadku sprawa trafia do sądu.
Co jeszcze przeszkadza nam w zachowaniach sąsiadów?
Innym często pojawiającym się problemem w budynkach wielorodzinnych są nieprzyjemne zapachy ulatniające się z sąsiednich mieszkań. Najczęściej wynika to z braku dbałości ich mieszkańców o porządek, a czasami – mówiąc wprost – z tendencji do zbieractwa. Sąsiedztwo takiej osoby może być bardzo niebezpieczne, ponieważ powoduje zagrożenie pojawienia się w budynku pasożytów lub chorób zakaźnych. O sytuacji powinniśmy zawiadomić przede wszystkim administrację budynku. Usunięcie zagrożenia leży wówczas w jej gestii. Jeśli jednak zawiadomienie nie pomoże, sprawę możemy zgłosić do Państwowej Inspekcji Sanitarnej i na straż pożarną (przechowywanie śmieci w mieszkaniu narusza przepisy ochrony pożarowej). Równie niebezpieczne, co gromadzenie nieczystości jest przetrzymywanie w mieszkaniu zwierząt lub prowadzenie hodowli. Oczywiście nie mówimy tutaj o pupilu – kocie lub psie, który jest pod należytą opieką właściciela. Czasami zdarza się jednak, że sąsiedzi prowadzą w mieszkaniu hodowlę lub przetrzymują nietuzinkową liczbę zwierząt, powodujących intensywne zanieczyszczenie. To również może prowadzić do rozprzestrzeniania się chorób. Jest to niebezpieczne także dla zwierząt. Takie naruszenie powinniśmy niezwłocznie zgłosić na policję, do sanepidu oraz do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Na początek zachowajmy spokój
Jak to często w życiu bywa, znajomość prawa może okazać się naszą najlepszą bronią. Dlatego właśnie – bez względu na to czy mamy kłopot z sąsiadami czy też nie – powinniśmy znać zasady regulaminu porządku domowego. Jeśli jednak pojawiają się jakieś problemy, spróbujmy najpierw rozwiązać je pokojowo. Czasami wystarcza krótka rozmowa i zwrócenie uwagi. Sąsiedzi mogą nawet nie być świadomi, że ich zachowanie nam przeszkadza. Dobrym pomysłem może być również wywieszanie przy wejściu do klatki karteczek z prośbą o zaniechanie uciążliwości. Nie warto jest już na początku pojawiającego się problemu wchodzić na drogę wojenną z sąsiadami. W końcu są to osoby, które być może przez całe życie będziemy spotykać pod blokiem lub na klatce.
Bardziej stanowczo, jeśli brak reakcji
Jeśli rozmowy nic nie dają, a sąsiad uparcie stoi przy swoim o kłopotach możemy zawiadomić dzielnicowego lub administrację. Jednostki te mogą wystąpić w roli mediatora w konflikcie. Ponadto administracja może pouczyć o dobrosąsiedzkich stosunkach oraz wywrzeć nacisk na lokatora poprzez groźbę wykluczenia ze spółdzielni czy wspólnoty. Jeśli zgłoszenie sprawy nic nie daje, jesteśmy zmuszeni wezwać policję, która ma prawo nałożyć na naszego sąsiada mandat lub skierować sprawę do sądu. Niemniej jednak zgłoszenie sprawy powinniśmy traktować jako ostateczność. Z takiego rozwiązania lepiej skorzystać dopiero w sytuacji, gdy rozmowy nie przynoszą żadnych skutków, a uciążliwe zachowania sąsiada długotrwale utrudniają nam korzystanie z własnego mieszkania. Jeśli już zdecydujemy się wnieść powództwo do sądu, powinniśmy zadbać o dowody. Mogą to być zeznania świadków, wskazanie dni, w których wzywaliśmy policję czy nagrania awantur.
Metody walki z uciążliwymi sąsiadami różnią się od siebie w zależności od tego, jaki posiadają oni rodzaj prawa do nieruchomości. Najłatwiej jest walczyć z osobami, które jedynie wynajmują lokal. Czasami wystarczy tylko kontakt z właścicielem, który może wypowiedzieć im umowę. Podobnie, chociaż nieco trudniej jest w przypadku mieszkania komunalnego. Jeśli mieszka w nim uciążliwy sąsiad, możemy wystąpić do sądu z powództwem o jego eksmisję. Sprawa komplikuje się w sytuacji, gdy kłopot sprawia nam prawny właściciel mieszkania. Żeby pozbyć się takiego sąsiada, niezbędna jest współpraca większości mieszkańców oraz różnego rodzaju instytucji. Zdarzały się przypadki, że wspólnoty podejmowały uchwały o skierowaniu sprawy uciążliwego lokatora do sądu celem uzyskania wyroku o zlicytowaniu jego mieszkania oraz eksmisji. Niemniej jednak tego typu sprawy zawsze są bardzo trudne i należy je traktować jak ostateczność.
Karolina Tomala
Komentarze (0) Komentujesz jako - [zmień]
Brak komentarzy. Twój może być pierwszy.
Zobacz wcześniejsze komentarze
Wróć